Perfekcjonizm jest wpisany w naturę człowieka. Często może kojarzyć się z czymś pozytywnym. Oczywiście, perfekcjonizm może być siłą napędową, ale jednocześnie okazać się pułapką. Dążenie do doskonałości napędza do rozwoju i postępu. Jednak w dzisiejszych czasach, gdy stawiane są wysokie wymagania społeczne, perfekcjonizm może prowadzić do negatywnych konsekwencji, takich jak stres, lęk przed porażką i prokrastynacja.
Osoby perfekcjonistyczne często wyznaczają sobie bardzo wysokie standardy funkcjonowania, które są trudne do osiągnięcia. W efekcie rzadko mogą czuć się w pełni zadowolone z siebie i z realizowanych zadań. Jednocześnie, perfekcjonizm niekoniecznie jest cechą osób, które mają najbardziej spektakularne osiągnięcia. W wielu przypadkach nie chodzi o bycie doskonałym – to udaje się przecież nielicznym. Perfekcjonistów wyróżnia raczej przekonanie o własnej niewystarczalności. Ten wewnętrzny przymus zmusza takie osoby do dodatkowej aktywności i wysiłku, po to, aby dorównać do poziomu innych. Osoba taka narzuca na siebie wysokie standardy, myśląc i czując, że inaczej nie będzie w stanie zdobyć uznania.
OD CZEGO TO SIĘ WSZYSTKO ZACZĘŁO?
Aby zrozumieć sens kształtowania się przekonań perfekcjonistycznych, warto zaznaczyć, że jest to sposób radzenia sobie z dezadaptacyjnymi schematami, które powstają na skutek braku realizowania podstawowych emocjonalnych potrzeb w dzieciństwie w relacji dziecka z rodzicami. Może wystąpić również scenariusz, w którym dziecko uczy się poprzez modelowanie, czyli obserwacje swoich rodziców, którzy ciężko pracują i nie znajdują czasu na wypoczynek. Oczekiwania rodzicielskie wpływają na dziecko poprzez egzekwowanie wyników szkolnych, czy dodatkowych aktywności i zainteresowań. Dziecko odbiera komunikat związany z wymaganiami, jakie rodzice przed nim stawiają. Standardy rodziców mogą być nieadekwatnie dostosowane do etapu rozwojowego dziecka, często zbyt wysokie, więc realizowane z dużą trudnością. Sprzeciw lub nieumiejętność spełnienia oczekiwań rodzicielskich mogą wiązać się z nieprzyjemnymi emocjami. Pochwały i aprobata związane są jedynie z efektami podjętych działań, a nie samymi staraniami i zaangażowaniem. W efekcie dziecko uczy się, że musi robić wszystko, aby udowodnić swoją wartość i zasłużyć na uwagę, bliskość i miłość.
Jako, że rodzice są pierwszymi modelami (posługując się terminologią Alberta Bandury dotyczącą teorii procesu uczenia się poprzez obserwacje) i wzorem, a więc odzwierciedlają możliwe oczekiwania jakie stawia przed dzieckiem świat. W następstwie wspomnianych doświadczeń dziecko wzrasta w przeświadczeniu, że otoczenie jest krytyczne, a ono samo do niego nie pasuje przez swoją nieudolność, nieumiejętność i wadliwość. Jest to podstawą rozwoju zero-jedynkowego i powinnościowego sposobu myślenia. Wówczas otoczenie oraz własne działania postrzegane są w skrajnych kategoriach przy pomijaniu odcieni szarości. Dla osoby, która mierzy się z perfekcjonizmem, każde niepowodzenie może wiązać się poczuciem winy, rozczarowaniem i niezadowoleniem. Jest to odzwierciedleniem tego, co osoba mogła słyszeć w dzieciństwie od swoich rodziców, gdy wracała do domu ze szkoły z dobrą oceną, a rodzice podsumowywali osiągniecia komentarzem: “Może zapytaj nauczyciela, czy nie możesz tego poprawić?”.
PERFEKCJONIZM A PROKRASTYNACJA?
Kiedy każde zadanie staje się wyzwaniem do spełnienia na sto procent, pojawia się wewnętrzna presja i napięcie. Narasta lęk przed porażką i oceną często rozumianą jako po prostu bycie przeciętnym. Jeśli natomiast udaje się odnieść założony cel, jest on zwykle umniejszany i bagatelizowany: “każdemu by się to udało” i “bez przesady, to nic takiego”.
Perfekcjonizm niesie za sobą również inną pułapkę, która może nie być pierwszym skojarzeniem – to prokrastynacja. Pojawia się, kiedy lęk związany z wykonaniem wszystkiego według wyznaczonych standardów staje się na tyle duży, że prowadzi do odkładania zadania “na później”. Niepokój przed tym, że nie uda się zadowolić samego siebie, zrealizować założonych celów na takim poziomie, na jakim są one oczekiwane, sprawia, że osoba mająca perfekcjonistyczne przekonania nie podejmuje ryzyka realizacji zadania. Doświadczenie sparaliżowania przez lęki i poczucie, że nie jest wystarczająco dobrym.
JESTEM PERFEKCJONISTĄ/KĄ! I CO DALEJ?
Dostrzeżenie i zrozumienie przekonań perfekcjonistycznych nie jest łatwe i nierzadko najbardziej skutecznym rozwiązaniem i wsparciem będzie psychoterapia. Sugestia, „odpuść sobie” (często komunikowania przez bliskich w dobrej woli) może okazać się raczej niezbyt skuteczna, bo wysokie standardy są zakorzenione w głębokich przekonaniach wynikających z doświadczeń życiowych. Istotne jest zauważenie, że to, co wiąże się z obawami pojawiającymi się u perfekcjonistów, czyli popełnianie błędów i robienie rzeczy przeciętnie, jest wpisane w ludzkie doświadczenie. Przyjmowanie cierpienia i wyciąganie lekcji jest domeną dojrzałości, a nie świadczy o byciu gorszym człowiekiem.
Nie jest to prostym zadaniem, biorąc pod uwagę, że od najmłodszych lat uczono nas, że wszystkie realizowane przez nas etapy edukacji są oceniane. Aktualna rzeczywistość również nie sprzyja poprawie tej sytuacji, biorąc pod uwagę, że przeciętność postrzegana jest jako coś negatywnego.
Reasumując, warto jest troszczyć się o siebie i pozwolić sobie na realizowanie zadań w sposób wystarczający. Ważne, że podjęliśmy wyzwanie i ryzyko związane z dokończeniem założonej pracy.
Jednocześnie, jeśli w jakikolwiek sposób możemy zatroszczyć się o siebie to właśnie w psychoterapii poprzez zrozumienie przyczyn doświadczanych trudności i określenie odpowiednich dla siebie sposobów na poradzenie sobie z nimi.