Koherentnego życia! :)

Techniki manipulacji w życiu codziennym

MANIPULACJA to intencjonalne wywieranie wpływu na osobę lub grupę osób, którego celem jest uzyskanie określonych korzyści. Manipulator wie czego chce i do czego dąży, natomiast jego „ofiara” zwykle nie jest tego świadoma. Jakie są najbardziej znane techniki manipulacji? Po czym poznać, że druga osoba chce coś od nas wziąć albo na nas wymusić? Jak ochronić siebie?

Zacznijmy zatem od technik, które zostały szczegółowo opisane w książce Roberta Cialdiniego pt.: „Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka”. Jedną z powszechnie stosowanych jest tzw. REGUŁA WZAJEMNOŚCI polegająca na założeniu, że jeżeli ktoś wyświadczy nam jakąś przysługę albo w czymś pomoże to prędzej czy później powinniśmy odwdzięczyć się. Technika ta zaprzecza bezinteresowności działań ze strony otaczających nas ludzi, co buduje lub wzmacnia przekonanie, że inni ludzie czegoś chcą, dlatego bywają mili. Przykładem może być komplement, jeśli koleżanka z pracy zauważyła, że mamy nową fryzurę, buty albo sweterek i wyraża swój zachwyt słowami „Ładnie wyglądasz w tej fryzurze/sweterku/butach” to mogą uruchomić się przykładowe myśli: „To miłe z jej strony”, „ Ciekawe czego chce?”, „Powinnam jej powiedzieć coś podobnego”. Jeśli zidentyfikujemy pierwszą z myśli to zagrożenia nie ma, bo reguła ta raczej nie zadziała, natomiast dwie kolejne myśli mogą spowodować, że wejdziemy w układ „coś za coś”.

REGUŁA ZAANGAŻOWANIA I KONSEKWENCJI zakłada, że jeśli uda się zainteresować i wywołać zaangażowanie w jednostce to ona konsekwentnie pójdzie za tym, ponieważ będzie dążyć do zgodności swoich działań z podjętą wcześniej decyzją, często bez weryfikacji czy to jest potrzebne albo zgodne z jej potrzebami na ten moment. Technika ta może być wykorzystana przez osoby przeprowadzające ankiety, np. jednym z pytań może być „jaką kwotę wydałby/wydałaby Pan/i na cel dobroczynny?” jeśli podamy jakąś kwotę, a osoba chwilę później poprosi nas o dokonanie wpłaty w postaci dowolnej kwoty, to chcąc być wiarygodnymi, najczęściej nie odmówimy a ponadto wpłacimy kwotę, którą wcześniej zadeklarowaliśmy, nawet jeśli będzie ona przekraczała nasz budżet. Wszystko po to, żeby dobrze wypaść w oczach rozmówcy (manipulanta).

REGUŁA AUTORYTETU jest dość niebezpieczna, ponieważ zakłada, że jesteśmy bardziej skłonni do podporządkowania i wykonywania poleceń czy próśb osób, które uważamy za autorytety. Często przyjmujemy za pewnik, że osoba wykonująca zawód zaufania publicznego taki jak np. policjant, lekarz, farmaceuta, adwokat itp. jest ekspertem w swojej dziedzinie. Widząc takiego człowieka ubranego w strój służbowy jesteśmy skłonni obdarzyć go zaufaniem, nie weryfikując jego faktycznych uprawnień czy kompetencji. Co oznacza, że jeśli któraś z tych osób zaproponowałaby nam jakiś układ albo poleciłaby, żeby zrobić coś, co nie do końca mogłoby być dobre dla nas albo zgodne z prawem jest bardzo prawdopodobne, że poczulibyśmy się zwolnieni od odpowiedzialności i po prostu wykonali.

REGUŁA NIEDOSTĘPNOŚCI bazuje na prawie, że coś co zaczyna być niedostępne, staje się dla nas bardziej atrakcyjne i nagle uświadamiamy sobie jak bardzo chcemy to posiadać. Gdy pojawia się taka wizja utraty, nie wyobrażamy sobie życia bez tego, mimo że wcześniej nawet nie pomyśleliśmy o tej rzeczy/przedmiocie jako o czymś nam potrzebnym. Ta zasada doskonale sprawdza się w marketingu, sprzedaży, ale też w relacjach. Zagrożenie hipotetyczną stratą wpłynie na proces podejmowania decyzji. Dobrze znana jest również kolekcjonerom – okazy rzadkie automatycznie zyskują na wartości, ponieważ wiele osób chce wejść w ich posiadanie, a tylko nielicznym się to uda. Jak ktoś znajdzie w tej wąskiej grupie, poczuje się wyróżniony. Dla tego poczucia „wyjątkowości” wiele osób podejmie walkę.

HUŚTAWKA EMOCJONALNA nazwana też „ZAMGLENIEM POZNAWCZNYM” zakłada, że jeśli zostaniemy wprowadzeni w silny stres, czyli przestraszymy się czegoś, a to „coś” po chwili okaże się niegroźne, odczujemy ulgę, która będzie dla nas tak przyjemna i kojąca, że w tym stanie zgodzimy się prawdopodobniej na więcej niż byśmy zgodzili się, mając równowagę emocjonalną. Przykładem może być sytuacja, w której zrobilibyśmy coś, co jest złamaniem przepisów np. zdecydowalibyśmy się przejść na czerwonym świetle i będąc na pasach, usłyszelibyśmy dźwięk gwizdka. Nasze skojarzenie prawdopodobnie byłoby zgodne „policja!” i mielibyśmy wizje nadciągającego mandatu. Jednak po chwili okazałoby się, że to przewodnik przywołuje swojego psa, używając gwizdka. Pojawiłaby się wyżej wspomniana ulga. Idąc dalej, załóżmy, że spotkalibyśmy człowieka, który prosi nas o pomoc finansową, zgodnie z tą zasadą zgodzilibyśmy się szybciej niż w sytuacji, gdyby podszedł do nas bez wcześniejszego doświadczenia.

ZASADA SPOŁECZNEGO DOWODU SŁUSZNOŚCI głosi, że o tym co jest właściwe decydujemy poprzez odwołanie się do tego, co mówią lub robią inne osoby. Przyjmujemy, że jeśli wielu ludzi robi coś w danej sytuacji to zachowanie jest poprawne. Przykładem może być przekraczanie prędkości na danym terenie mimo wyraźnego ograniczenia w postaci znaku drogowego. Jeśli zaobserwujemy, że inni jadą szybciej na tym odcinku drogi, wówczas łatwiej nam będzie zrobić to samo. Damy sobie bowiem wewnętrzne przyzwolenie, że my też tak możemy. Reguła ta pozwala nam działać na skróty, nie musimy kontaktować ze sobą, ze swoimi potrzebami, ponieważ inni są dla nas drogowskazem. Sprawca przemocy również będzie odwoływał się do tej zasady, żeby wywołać w swojej ofierze poczucie winy, że postępuje inaczej niż powinna. Jako argument będzie podawał przykład „innych”, którzy są bliżej nieokreśleni. Zwykle może się to przejawić w komunikatach takich jak: „Inni ludzie mają gorzej i nie narzekają.”, „Inne żony/partnerki cieszą się, że mogą ugotować obiad swoim mężom, wysprzątać mieszkanie, wyprasować koszule tylko Ty wiecznie narzekasz i mówisz, że jesteś zmęczona.”, „Inna osoba chciałaby być na Twoim miejscu, tylko Ty masz jakiś problem.”, „Inni na Twoim miejscu zaczęliby się leczyć”.  Warto wspomnieć, że ta technika manipulacji jest stosowana przez sekty oraz grupy, które poprzez kult jakiejś „prawdy” wymuszają na swoich członkach pewne aktywności. Oczywiście robią to w sposób bardzo zawoalowany, najczęściej poprzez negacje przyjętych zasad społecznych, które faktycznie służą większości i zostały ustalone dla dobra ogółu, wzbudzając poczucie bycia wyjątkowym poprzez odrzucenie tego co „ludzkie”, przeciętne.

Na koniec jedna z najbardziej okrutnych form manipulacji i przemocy psychicznej zarazem GASLIGHTING. Szerzej zajmiemy się  nią w kolejnym artykule dotyczącym przemocy psychicznej. Teraz tylko krótki opis. Osoba doświadczająca tej techniki traci zaufanie do siebie, podważa swoje emocje i zaczyna wątpić w prawdziwość postrzeganej przez siebie rzeczywistości. Szuka potwierdzenia u innych albo, w najgorszym przypadku, rezygnuje z tego z powodu wstydu lub poczucia winy, jakie odczuwa. Sprawca natomiast podejmuje działania w sposób świadomy i wyrafinowany – uważnia i docenia, by w innym momencie zdeptać i upokorzyć. Ofiara często zastanawia się co z nią jest nie tak, dlaczego i czym znowu go sprowokowała. „Zrobiłam coś nie tak”, „To moja wina”, „Gdybym był/a mądrzejszy/a to bym go/ją nie zdenerwował/a” to częste przekonania, które zaczynają się budować, będąc w relacji ze sprawcą. W efekcie końcowym ofiara zaczyna kwestionować swoje zdrowie psychiczne, co oznacza, że cel został osiągnięty. Taki związek z zewnątrz wygląda na bardzo udany. Sprawca zwykle jaki się miły i uczynny człowiek, któremu nie można nic zarzucić. Dlatego też ofiara spotyka się ze zdziwieniem i niezrozumieniem ze strony otoczenia, co może utwierdzać ją w swoich przekonaniach. Jak wyzwolić z takiej relacji? Czy są sposoby, żeby zdemaskować spawce? Co zrobić, żeby otoczenie pomagało, a nie pozostawało obojętne?  To pytania, które pozostawiam do rozważenia. Odpowiedzi pojawią się w jednym z kolejnych artykułów.

Natomiast w przypadku wyżej opisanych technik, najbardziej skuteczną metodą ochrony siebie jest wiedza na temat manipulacji, ogląd sytuacji, znajomość swoich potrzeb oraz bycie w kontakcie ze sobą i decydowanie na bieżąco – „czy to, co mi proponuje rozmówca jest dla mnie dobre?”, „czy taka jest moja potrzeba?”, „czy ja tego faktycznie chcę?” – warto stawiać sobie pytania i szukać odpowiedzi w sobie.

Będąc w kontakcie z samym sobą, możemy opierać się o to, co czujemy, co podpowiada nam intuicja.

 

 

 

Joanna Głowacka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

Zapisz się, aby być na bieżąco z naszymi newsami!

Nie spamujemy :) Przeczytaj naszą politykę prywatności.