Koherentnego życia! :)

Wypalenie zawodowe – po czym poznać i jak sobie z nim poradzić?

Pełnia lata, środek wakacji, upragnione urlopy… a często słyszę w gabinecie: „Chciałabym/chciałbym, żeby ten czas wolności nigdy się nie skończył”, „Na samą myśl o powrocie do pracy robi mi się niedobrze!”, „Ta praca mnie męczy i odbiera radość”. Mimo że towarzyszy nam słońce, na zewnątrz jest ciepło i dla wielu z nas to najbardziej pozytywny czas w ciągu roku, postanowiłam pochylić się nad tematem wypalenia, ponieważ może ono dotknąć osoby aktywne zawodowo, jak się okazuje, niezależnie od pory roku. Zdarza się, że podczas warsztatów Uczestnicy kierują do mnie pytania dotyczące samego „zjawiska” wypalenia zawodowego, ale też różnic pomiędzy nim a depresją czy stresem. Postaram się wyjaśnić te kwestie poniżej. Przytoczę kilka koncepcji autorów, którzy wspólnie opracowali książkę pod redakcją prof. Heleny Sęk pt. „Wypalenie zawodowe. Przyczyny i zapobieganie” oraz postaram się przełożyć to na naszą codzienność.

 

DEFINICJE

Zacznijmy od definicji Maslach, która określa, że „wypalenie jest zespołem wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji i obniżonego poczucia dokonań osobistych, który może wystąpić u osób pracujących z innymi ludźmi w pewien określony sposób”. Pines i Aronson z kolei twierdzą, że „wypalenie jest stanem fizycznego, emocjonalnego i psychicznego wyczerpania, spowodowanym przez długotrwałe zaangażowanie w sytuacje, które są obciążające pod względem emocjonalnym”. Freudenberger i Richelson mówią o „stanie zmęczenia czy frustracji wynikającym z poświęcenia się jakiejś sprawie, sposobowi życia lub związkowi, co nie przyniosło oczekiwanej nagrody”.

Jak widzimy powyższe trzy definicje różnią się minimalnie od siebie, jednak ich wspólną częścią jest stan wyczerpania emocjonalnego, zmęczenia na skutek wcześniejszego zaangażowania w podejmowane działania zarówno osobiste jak i zawodowe, którym towarzyszą frustracja rozczarowanie wynikające z utraty złudzeń.

 

CODZIENNOŚĆ

Przekładając to na codzienne życie, wypalenie zawodowe dotyczy sytuacji, w której mając początkową dużą motywacje do wykonywanych działań, widzimy w nich sens, mamy poczucie misji, jesteśmy gotowi dawać z siebie ponad 100%. Nie dbając o siebie, o potrzebę odpoczynku, odpowiednią ilość snu, aktywność fizyczną, jakość i właściwą częstotliwość spożywanych posiłków i wypijanej wody, odmawiamy sobie przyjemności, kontaktów towarzyskich, jesteśmy sfokusowani na celu. Działamy, w naszym przekonaniu, w słusznym kierunku, wierząc, że nasze starania zostaną docenione i osiągniemy coś nadzwyczaj dobrego. Inaczej mówiąc, tracimy równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Właściwie u osób, które doświadczają wypalenia zawodowego work-life balanse tak naprawdę już dawno przestał istnieć. Często pojawiają się w gabinecie albo na warsztatach, bo mają poczucie, że są w ciągłym biegu i nie potrafią się zatrzymać. Na pytanie, co lubią robić, nie potrafią odpowiedzieć. Sięgają pamięcią do dzieciństwa i zastanawiają się czy np. jazda na rowerze albo gra w piłkę nadal sprawiłaby im przyjemność. Stan, w którym znajdują się aktualnie nazywają „matnią” – niby to ich żyje, a trochę tak jakby żyli obok. Nie ma radości z małych rzeczy, są tylko kolejne zadania, które trzeba wykonać. Gonią ich deadline’y, ludzie czekają na ich opinie, pomoc, sprawozdania. Stwierdzenie „To trzeba zrobić na wczoraj” funkcjonuje na stałe w ich słowniku. Presja, presja i jeszcze raz presja!!!

 

WYPALENIE W ŻYCIU PRYWATNYM

Wypalenie w życiu prywatnym też jest częstym zjawiskiem, dotyczy częściej kobiet, które każdego dnia od iluś lat poświęcają się mężom/partnerom, dzieciom, bliskim, przyjaciołom, dając im swoje wsparcie, zaangażowanie, opiekę (nadmierną!). Przychodzą po pomoc, gdy to poczucie zmęczenia, zniechęcenia, wyczerpania emocjonalnego nie pozwala im działać z takim zaangażowaniem i gotowością jak wcześniej, a bliscy wymagają, bo przywykli. Nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za to, co wcześniej „było zrobione”. Chcą, żeby było jak przedtem.

Według Maslach, warunkiem koniecznym, żeby mogło dojść do wypalenia jest początkowe wysokie osobiste zaangażowanie. Być może nadmierne? Mimo że angażując się nadmierne, można uzyskać wiele korzyści w postaci uwagi, docenienia, akceptacji, co jest bardzo przyjemne i motywujące do dalszego poświęcania siebie. Jednak jednocześnie ryzykowne, bo może być chwilowe i złudne. Ludzie bowiem szybko przywykają do pewnego „standardu” i trudno im zejść poniżej niego, a zatem będą podwyższać poprzeczkę. Wyżej i wyżej aż pojawi się niemoc, frustracja i emocjonalne wyczerpanie.

 

WYPALENIE A DEPRESJA

Depresja jest chorobą, która charakteryzuje się nastrojem dysforycznym, a zatem towarzyszy jej przygnębienie, smutek, niekiedy rozpacz, rozdrażnienie, poczucie bycia w stanie bez wyjścia. Przejawia się poprzez utratę zainteresowań wszystkimi lub prawie wszystkimi zajęciami, działaniami, pasjami, z których osoba wcześniej czerpała przyjemność, satysfakcję, radość. W odróżnieniu od wypalenia depresja jest widoczna w każdym obszarze życia. Natomiast we wczesnych stadiach wypalenia ludzie potrafią czerpać radość, czują się szczęśliwi i zadowoleni ze swojej wydajności. Kolejną różnicą jest sposób leczenia – w depresji najlepiej działa farmakoterapia w połączeniu z psychoterapią. Natomiast przy wypaleniu często psychoterapia nakierowana na poszukiwanie przyczyn w środowisku pracy, a sięgając nieco głębiej na zidentyfikowanie aktywnych schematów, które mogą zachęcać osobę do powielania tych samych „błędów”, jeśli jej nieuświadomionym celem jest próba zasłużenia na miłość, akceptację czy uwagę.

 

WYPALENIE A STRES

Selye określa stres jako „niespecyficzny (tj. ogólny) skutek każdego wymagania wobec organizmu, czy to będzie skutek psychiczny czy somatyczny”, a zatem jest on nieodłącznym elementem naszego życia. Stres pozytywny jest nam potrzebny, bo dzięki niemu odczuwamy ekscytację, ciekawość i otwartość na to, co nowe. Natomiast wypalenie towarzyszy osobom, które rozpoczynały swoją pracę z dużymi oczekiwaniami, bardzo wysoką motywacją i gotowością do poświęcenia siebie dla swoich wzniosłych celów. Na wypalenie podatne są jednostki, które poczucie własnej wartości budują na podstawie swoich osiągnięć. Chcą więcej i więcej, aż w końcu konfrontują się, że ich zasoby są wyczerpały i nie mają już siły, żeby działać dalej.

 

JAK SOBIE POMÓC?

Co zrobić, jeśli odkryjemy w sobie objawy wypalenia zawodowego?

Możemy zatrzymać się i spróbować odpowiedzieć na pytania:

  • Za czym tak gonię i w którym momencie zatraciłam/zatraciłem siebie?
  • Dlaczego zacząłem/ zaczęłam tak działać?
  • Przed czym chcę uciec?
  • Dlaczego praca stała się dla mnie najważniejsza?
  • Czego mi brakuje?
  • Za czym tęsknię?

 

Tylko szczerość względem samego/ samej siebie może pomóc w odnalezieniu źródła tej nadmiernej motywacji i zbyt dużej presji, jakiej ulegliśmy. Jeśli czujesz, że sam/a nie poradzisz sobie z tym stanem, konsultacje bądź terapia mogą okazać się pomocne. Warto rozważyć różne opcje, w końcu walczysz o siebie i swoje dobro! Ono jest najważniejsze! 🙂

Słowa, które utkwiły mi w pamięci są autorstwa Freundenbergera i Richelsona, niech zatem stanowią podsumowanie tych powyższych rozważań – wypalenie jest „wysokim kosztem wysokich osiągnięć”..

 

 

 

Joanna Głowacka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

Zapisz się, aby być na bieżąco z naszymi newsami!

Nie spamujemy :) Przeczytaj naszą politykę prywatności.